niech spoczywają w spokoju :(
Data dodania: 2014-06-20
W tej części dachu od jakiegoś czasu były jakieś piski, tak jakby od małych pisklęta... powiedzieliśmy do pracowników: "jak zrobicie podbitki proszę najpierw gniazdo szukać i zdejmować i dać gdzie indziej aby mogły ptaski małe żyć". Oni chyba ignorowali przekazu i zamknęli pisklęta żywcem, bo wczoraj jak pracownicy nie było oto jak wyglądał dach a jeszcze jakieś słabe dzwięki były. Biedne, serce mi się kroiło a nic nie mogłam...czułam się bezsilna. Niefajne jest to uczucie.