nic ciekawego i niesmak
Data dodania: 2014-09-28
Witam, jak się obiecuje się obiecuje : specjalnie dla rodzinna.budowa więc oto kilka zdjęć łazienki dolnej ktora tak naprawdę nie jest nic specjalnego... Wc, umywalka, szafki są jaknajbardzej zwykłe bo łazieńka ta w naszym domniewanie jest " tylko" dla gości .
Niesmak trochę z powodu brakujące odwiedziny. Ok. 10 dni temu pani mi napisała tutaj, że chciałaby zobaczyc dom bo ma zamiar budowac podobnego. ...Umowilismy się na pv tą sobotę. Napisałam jej mój numer telefonu i ogolna miejscowość ( bez podania ulicy) oraz,że bedziemy na budowy i będziemy na nich czekać soboty. Nie tylko nie byli ( nie ma przecież problemu, każdy ma prawo do zmiana zdanie lub może miec jakiś problemów) ale też nie zdwoniła ani nie napisała aby powiedzieć ,że "sorry nieaktualne"... trochę mi to spowodowało niepokój... nie dlatego,że odwiedziny były ważne lecz bo się zaczynałam zastanawiac czy ta pani była " prawdziwa" ... nie wiem czy po drugiej strony tego "kabla internetowego" nie stoi jakaś osoba z niedobrych zamiarów... odruch miałam taki: "oh, do licha po co mi napisać ten blog jak mogą go zobazcyc osoby o niedobre intencje?" Po chwili zastanowienia się ,uważam że osoby o niedobre intencje mogą byc wszędzie nawet za rogiem i jak coś ma się stac i tak się stanie ...i poiza tym że nienapisania byłoby mi szkoda... więc z trudem ale zdecydowałm napisać dalej. Co o tym sądzicie? czujecie się tutaj bezpiecznych?
Niesmak trochę z powodu brakujące odwiedziny. Ok. 10 dni temu pani mi napisała tutaj, że chciałaby zobaczyc dom bo ma zamiar budowac podobnego. ...Umowilismy się na pv tą sobotę. Napisałam jej mój numer telefonu i ogolna miejscowość ( bez podania ulicy) oraz,że bedziemy na budowy i będziemy na nich czekać soboty. Nie tylko nie byli ( nie ma przecież problemu, każdy ma prawo do zmiana zdanie lub może miec jakiś problemów) ale też nie zdwoniła ani nie napisała aby powiedzieć ,że "sorry nieaktualne"... trochę mi to spowodowało niepokój... nie dlatego,że odwiedziny były ważne lecz bo się zaczynałam zastanawiac czy ta pani była " prawdziwa" ... nie wiem czy po drugiej strony tego "kabla internetowego" nie stoi jakaś osoba z niedobrych zamiarów... odruch miałam taki: "oh, do licha po co mi napisać ten blog jak mogą go zobazcyc osoby o niedobre intencje?" Po chwili zastanowienia się ,uważam że osoby o niedobre intencje mogą byc wszędzie nawet za rogiem i jak coś ma się stac i tak się stanie ...i poiza tym że nienapisania byłoby mi szkoda... więc z trudem ale zdecydowałm napisać dalej. Co o tym sądzicie? czujecie się tutaj bezpiecznych?